Z powodu braku odpowiedniego miejsca do zatrzymania sympatyczna kobieta wysadza nas trochę za późno i musimy wrócić kilkaset metrów. Docieramy do przystanku autobusowego przy drodze nr 13(zdj. 3).
Czekamy dosyć długo, ruch jest naprawdę niewielki. Większość samochodów jedzie drogą E 134 w kierunku Drammen, co nas nie urządza. W końcu zatrzymuje się gościu, który godzi się na zabranie dwójki niezwykle sympatycznych autostopowiczów.
Dużo rozmawiamy o Norwegii, udziela nam wielu informacji na temat miejsc wartych zobaczenia. Gdy dowiaduje się że chcemy jechać do Preikestolen, zaczyna opowiadać o tym wspaniałym miejscu. Na koniec wyjmuje długopis i zapisuje najważniejsze informacje w naszym przewodniku.
W miejscu, w którym nas wysadził ruch jest jeszcze mniejszy. Samochód przejeżdża raz na kwadrans. Na szczęście drugi zatrzymuje się. Trafiamy na parę bogaczy z wypasioną bryką. Zamieniają z nami kilka zdań, po czym kontynuują swoją norweską konwersację. W tym czasie możemy oglądać błękitne niebo przez panoramiczny dach samochodu.
Parka wysadza nas 3 km przed miasteczkiem Suldal. Dalszą część podróży odbywamy z kobietą jadącą po dziecko do przedszkola. Bardzo się spieszy, przez co zyskujemy na czasie.
Następny etap podróży pokonujemy z wracającym z pracy robotnikiem. Ciężko nam dogadać się z nim po angielsku ale wszyscy wykazują maksimum dobrej woli i rozmowa się klei. Dowiedziawszy się, że naszym celem jest Preikestolen, gościu decyduje nadłożyć drogi i wysadza nas przy promie w Nesvik.